Kolczyki wykonane były z dużym samozaparciem :) kosztowały bowiem wiele wysiłku i pożarły sporo czasu. Powstały ze srebra 999. Zauroczona misternymi, krętymi wzorami, które kojarzą się z kulturą celtycką, uparłam się by własnoręcznie wydziergać taką "plecionkę". Były momenty, kiedy pożałowałam tego uporu, jednakże dużo, duuuuużo później, gdy zobaczyłam efekt końcowy, to ucieszyłam się z całego serducha, że nie uległam pokusie wyrzucenia tychże kolczyków z rozmachem za okno. Zrezygnowałam z ulubionej oksydacji ponieważ podoba mi się błysk, który uaktywnia się w różnych zakamarkach. Poza tym takie jasne kolczyki wydają się być bardziej subtelne.
3 komentarze:
bardzo ciekawe prace!
pozdrawiam i zapraszam do magart'u
http://magart-magdaczechoska.blogspot.com/ :)
Magda
MagArt: dziękuję :)
Zdecydowanie obie mamy zapędy celtyckie :)
Kolczyki są przepiękne i warte wysiłku jaki w nie włożyłaś!
Prześlij komentarz