Głównym bohaterem jest tu piękny kaboszon kamienia księżycowego niepokojąco płonący
piękną błękitną adularescencją. Najlżejszy nawet promyk ukazuje buzujące w nim, zachwycająco migotliwe, skrzące zimnym blaskiem piękno. Może banalne, lecz jakże trafne porównanie do żywego ognia, zamkniętego w gładkiej i chłodnej formie, staje się nieuchronne. Zatem "Biały Płomień", w Starszej Mowie - pradawnym języku elfów, zwany "Deithwen". Nazwa ta nawiązuje również do przydomku jednej z najbardziej fascynujących i
mrocznych postaci sagi - cesarza Nilfgaardu Emhyra van Emreisa - w pełnym brzmieniu : "Deithwen Addan yn Carn aep Morvudd" – Biały Płomień
Tańczący na Kurhanach Wrogów.